Kibice Piasta Gliwice w euforii. Ich zespół pokonał Wartę Poznań 2:0
Chociaż trudno w to uwierzyć statystyki nie kłamały. Warta należy do wyjątkowo niewygodnych dla Piasta rywali i do piątkowego spotkania od swojego awansu do Ekstraklasy nie tylko nigdy z nim na Okrzei nie przegrała, ale nawet nie straciła gola. Tym razem dla obu zespołów najważniejsze było uniknięcie porażki, ale to zwycięstwo dawałoby znacznie spokojniejszy oddech w wyścigu po utrzymanie w elicie.
Spotkanie długo usypiało kibiców, którzy zjawili się na trybunach. Akcje w środku boiska nie niosły ze sobą nawet zalążków emocji. W 28 minucie wreszcie jednak zaiskrzyło. Najpierw Piast próbował rozmontować obronę Warty, a potem w rewanżu Nilo Maenpaa dostał piłkę na linii pola bramkowego i spróbował piętą wstrzelić ją do siatki, ale Frantisek Plach wykazał się refleksem.
Gliwiczanie zaczęli łapać rytm. W 42 minucie Miłosz Szczepański z daleka trafił w poprzeczkę, a w 44 stało się to, na co fani Piasta tak cierpliwie czekali. Tihoir Kostadinov ze środka boiska podał do biegnącego w kierunku pola karnego Kamila Wilczka, ten przyjął piłkę i nic nie robiąc sobie z towarzystwa Dawida Szymonowicza niemal wślizgiem oddał strzał, który zamienił się w gola. Co ciekawe Wilczka miało na murawie w ogóle nie być, bo w wyjściowych składach widniał Jorge Felix, który najwidoczniej na rozgrzewce przegrał z kontuzją. Strzelec fetował swoje pierwsze trafienie od 23 kwietnia 2023 roku.
Po przerwie Warta dążyła do wyrównania i gliwiczanie zacżęli mieć spore problemy. Solidnie ze swoich obowiązków wywiązywał się Frantisek Plach. A w 71 minucie dopisało mu mnóstwo szczęścia. Wrzutka Tomasa Prikryla wpadła w pole bramkowe, a tam znalazł się Adam Zrelak i z trzech metrów... trafił w słupek. Piast próbował zgasić nadzieje gości i miał wyśmienitą okazję. Michał Chrapek niemal prostu ze strefy zmian wbiegł w pole karne i "dziabnął" piłkę na tyle jednak słabo, że Jędrzej Grobelny zdołał ją zablokować lewą ręką. Bramkarz Warty popełnił za to poważny błąd w 89 minucie. Gnający lewą stroną Serhij Krykun kopnął piłkę płasko, ale tuż obok słupka, jednak golkiper wygarnął ją przed linią prosto pod nogi Grzegorza Tomasiewicza. W ten sposób mecz został definitywnie "zamknięty".
Piast Gliwice - Warta Poznań 2:0 (1:0)
1:0Kamil Wilczek (44), 2:0 Grzegorz Tomasiewicz (89)
Piast Plach - Pyrka, Mosór, Huk, Mokwa - Dziczek, Tomasiewicz - Ameyaw (90. Urbański), Szczepański (83. Krykun), Kostadinov (83. Chrapek) - Wilczek (71. Munoz). Trener: Aleksandar Vuković.
Warta Grobelny - Bartkowski (79. Żurawski), Szymonowicz, Tiru - Mezghrani (86. Savić), Kupczak, Maenpaa, Matuszewski (66. Prikryl) - Szmyt, Luis (66. Eppel) - Zrelak (79. Vizinger). Trener: Dawid Szulczek.
Żółte kartki -
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów 3.536
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?