- Pojechaliśmy ratować świnkę, która od kilku tygodni pojawia się w rejonie skrzyżowania Umultowska/Lechicka w Poznaniu - informuje na Facebooku Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo w Poznaniu.
Mimo poszukiwań, świnki nie udało się znaleźć.
Jak informują okoliczni mieszkańcy, świnka należy do Romów, koczujących w okolicy ulicy Umultowskiej.
- Kiedyś było więcej zwierzaków, większa świnka i owca, ale już je zjedli - mówią sąsiedzi Romów. - To jest ich taka żywa lodówka.
- Jeśli chcemy tę świnkę odłowić, żeby ją odwieźć do gospodarstwa, z którym miasto ma podpisaną umowę, to musi być kupiona wreszcie duża, porządna odłownia (a nawet kilka) - tłumaczy Małgorzata Chodyła. - To taka
druciana duża klatka, w niej jedzenie. Klatka zamyka się po tym, jak zwierzę do niej wejdzie.
Rzeczniczka zoo tłumaczy, że innego sposobu na odłowienie świnki w tej chwili nie ma.
- Strzelać do niej weterynarz nie może - wyjaśnia. - Świnka pobiegnie ze strzałką, schowa się w krzakach, tam jej nie znajdziemy, a ona może umrzeć z wychłodzenia. Tylko odłownia wchodzi w grę.
Czytaj też:
***
Świnka Zuzu - najmniejsza świnka w Polsce. Jej siostry ważą już 120 kg ona 5kg. Jest chora na karzełkowatość.
POLECAMY:
Rozrywka
Wypadki, korki, drogi
Inwestycje
Quizy - sprawdź, czy wiesz
Nowe miejsca w Poznaniu
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?